Korona Wejsce - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Statystyki drużyny

Aktualności

Wygrana na inaugurację rundy wiosennej

  • autor: Sebastian Stańczak, 2017-03-27 20:55

W niedzielnym meczu inaugurującym zmagania w rozgrywkach A-klasy w rundzie wiosennej zespół Korony Wejsce pokonał na własnym boisku Pogoń Godzianów 2:1 (2:1). Obie bramki dla gospodarzy zdobył Damian Taraska (13-wolny i 40), z kolei bramka dla gości padła w 45. minucie spotkania, a jej strzelcem był Damian Majcher.

KORONA: Sebastian Stańczak - Mateusz Rogala, Radosław Jaworski, Piotr Gala, Sebastian Szafraniec - Mateusz Dobrzyński (50 Piotr Buczek), Mariusz Wasilewski (65 Robert Tuszyński), Damian Taraska, Mateusz Wójcik (70 Rafał Piaskowski), Łukasz Zielkowski - Mariusz Zydlewski (55 Paweł Franaszek).

POGOŃ: Tomasz Zych - Rafał Starzec, Michał Lipiński, Kamil Kaczmarek (65 Jakub Majcher), Adam Kowara (13 Marcin Murgrabia) - Tomasz Kowara, Dariusz Lipiński, Marcin Rudnicki, Tomasz Mozga - Zbigniew Lipiński (77 Dariusz Głuszek), Damian Majcher.

Żółte kartki: Mariusz Zydlewski, Sebastian Szafraniec, Łukasz Zielkowski, Robert Tuszyński (Korona) - Damian Majcher, Zbigniew Lipiński, Kamil Kaczmarek i Tomasz Kowara (Pogoń).

Czerwona kartka: Tomasz Zych (Pogoń) - za faul taktyczny w 12 min.

Lista nieobecnych: Przemysław Żaczek (pauza za kartki), Patryk Żaczek, Rafał Simiński, Kamil Taraska, Konrad Tuszyński.

Sędziowali: Tomasz Skopiński - Tomasz Sydor i ???

Widzów: około 30.

Więcej informacji o spotkaniu w rozwinięciu newsa.

Po pierwszej przeciętnej i drugiej fatalnej w naszym wykonaniu połowie wygrywamy nasz pierwszy mecz w rundzie rewanżowej. Niemniej jednak w tym przypadku zwycięzców się nie sądzi - jesienią w Godzianowie będąc drużyną lepszą ograbiono nas z punktów w głównej mierze poprzez stronnicze sędziowanie na korzyść gospodarzy. Tym razem scenariusz wypadł w odwrotną stronę, a mianowicie w drugiej odsłonie to zespół gości pomimo gry o jednego zawodnika mniej miał więcej argumentów, wykazywał się dużo większą determinacją i wolą walki w celu odrobienia strat. Rożnica polegała aby na tym, że sędziowanie stało na bardzo dobrym poziomie. Jednymi słowy to co nam się należało jesienią, powróciło wiosną w nasze ręce. Mecz ogółem był bardzo ostry, efektem czego sędzia pokazał 8 żółtych kartek i 1 czerwoną. Większą brutalnością w grze wykazywali się goście, lecz w pewnych momentach nasi gracze też nie wahali się z odstawieniem nogi. Dodatkowo w drugiej połowie przy niekorzystnym wyniku część zawodników gości swoimi typowo chamskimi odzywkami starała się wyprowadzić z równowagi niektórych naszych zawodników oraz wywrzeć presję na bezbłędnie prowadzących niedzielny mecz sędziach. 

Poniżej zapis najważniejszych sytuacji z tego meczu:

Mecz lepiej zaczęła drużyna gości, która miała w przeciągu pierwszych 10 minut swoje dwie sytuacje, jednak strzały zawodników Pogoni były zbyt słabe, aby móc nimi zaskoczyć Sebastiana Stańczaka.

Nasz zespół szukał głównie szans po prostopadłych podaniach na dobieg, jednak spora liczba tych zagrań adresowana była niestety do graczy drużyny przeciwnej. 

W 10 minucie miała miejsce kluczowa sytuacja dla losów tego pojedynku. Prostopadle zagrana piłka z głębi pola przez Mateusza Wójcika została przejęta przez Mariusza Zydlewskiego, który w sytuacji sam na sam z Tomaszem Zychem i próbie minięcia go tuż przed polem karnym zostaje przez niego nieprzepisowo powstrzymany. Rzut wolny i czerwona kartka dla bramkarza Pogoni, więc już na tym etapie gramy z przewagą jednego zawodnika.

Jak się okazało to była podwójnie bolesna w skutkach strata dla gości. Do piłki ustawionej tuż przed linią pola karnego podbiegł Damian Taraska, który obok muru wykorzystał złe ustawienie się w bramce rezerwowego golkipera gości, a piłka jeszcze po jego rękach zatrzepotała w siatce. 1:0 dla Korony.

Szybko ruszyliśmy za ciosem. Dosłownie trzy minuty później nasz gracz mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców. W sytuacji sam na sam Damian zdecydował się lobem przerzucić piłkę nad wychodzącym bramkarzem, jednak ten końcami palców zdołał jeszcze zatrzymać futbolówkę.

W 20 minucie drugi raz przed szansą stanął Mariusz Zydlewski, który z lewej flanki boiska wbiegł z futbolówką w pole karne, ale w końcowej fazie akcji stanowczo uderzył za lekko i na dodatek wprost w bramkarza. 

Pięć minut po tej sytuacji na listę strzelców mógł wpisać się Mateusz Wójcik, ale jego mocny strzał po ziemi z obrębu pola karnego zdołał szczęśliwie zatrzymać nogą tuż przed linią bramkową golkiper gości.

W 35 minucie nieoczekiwanie rywale marnują doskonałą sytuację. Napastnik gości zdołał przedrzeć się z piłką w obręb szesnastki, w sytuacji oko w oko nasz bramkarz odbija uderzenie, a dobitka innego z napastników nieznacznie przechodzi obok słupka.

Słynne powiedzenie "do trzech razy sztuka" znalazło swoje odzwierciedlenie na boisku w przypadku Damiana Taraski, który po świetnym zagraniu ze środka boiska od Mateusza Wójcika w sytuacji sam na sam spokojnym uderzeniem podwyższył wynik na 2:0.

Niestety, ale w 45 minucie sprokurowaliśmy po faulu tuż przed polem karnym świetną okazję dla Pogoni na bramkę kontaktową. Piłkę do uderzeniu z rzutu wolnego w wykonaniu Dariusza Lipińskiego zbija na poprzeczkę nasz bramkarz, ale przy bierności naszej defensywy błyskawicznie do dobitki doszedł jeden z napastników gości i zrobiło się już tylko 2:1.

Bramka do szatni spowodowała, iż przyjezdni na nowo uwierzyli w to, że nie jest jeszcze nic straconego. Po zmianie stron od pierwszych minut ruszyli jak do pożaru spychając naszą drużynę do głębokiej, a czasami nawet rozpaczliwej defensywy. Wykazywali się dużo większą determinacją w grze od naszych zawodników, pomimo gry w osłabieniu. Szczególnie najwięcej jakości w grze gościom w środku pola dawał ograny na IV-ligowych boiskach Dariusz Lipiński, który rundę jesienną spędził w Unii Skierniewice

W 50 minucie napastnik rywali zdecydował się na uderzenie w kierunku dalszego słupka, po której nasz bramkarz był zmuszony do interwencji parując piłkę na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie gry najwyżej do główki wyskoczył wspomniany wcześniej Lipiński, ale futbolówka nieznacznie przeszła obok bramki. Chwilę później ten sam gracz już zdobył gola głową, ale przy wyskoku do dośrodkowania oparł ręce na barkach obrońcy i sędzia przerwał akcję dyktując rzut wolny.

Z czasem wreszcie uspokoiliśmy grę w tyłach i po szybkich kontrach mogliśmy definitywnie zamknąć losy tego spotkania. Swoje szansę po centrach mieli zarówno Łukasz Zielkowski, jak i Mateusz Wójcik, ale ich strzały w ostatniej chwili zatrzymywał bramkarz. 

Z kolei w 70 minucie rzut wolny z podobnej odległości co w pierwszej odsłonie miał Damian Taraska, tym razem zdecydował się na uderzenie nad murem, ale tym razem golkiper przyjezdnych nie miał problemów z interwencją pewnie chwytając futbolówkę.

Do ostatniego gwizdka sędziego trzymaliśmy futbolówkę z dala od naszego pola karnego i pierwsze 3 punkty w rundzie rewanżowej stały się faktem. Teraz już czas myśleć o kolejnych spotkaniach. Oby gra w nich wyglądała już tylko i wyłącznie lepiej.

W zbliżającą się niedzielę o godz. 15:00 zagramy na wyjeździe z walczącą o utrzymanie w lidze Sierakowianką Sierakowice.

Pozostałe wyniki 14. kolejki skierniewickiej A-klasy:

Czarni Bednary - Olimpia Jeżów 2:1 (0:0). Gole: 1:0 - Mateusz Budzałek (56), 1:1 - Grzegorz Klimkiewicz (73), 2:1 - Hubert Taczalski (81).

Laktoza Łyszkowice  - Olympic Słupia 1:2 (0:1). Gole: 0:1 - Sylwester Bachura (38), 1:1 - Dawid Bodek (60), 1:2 - Sylwester Bachura (88).

Victoria Bielawy - Wola Wola Chojnata 3:1 (1:0). Gole: 1:0 - Adrian Zieliński (16), 2:0 - Robert Liberski (48), 3:0 - Robert Liberski (66), 3:1 - Dominik Bujak (79).

Miedniewiczanka Miedniewice - Olimpia Niedźwiada 2:0 (2:0) Gole: 1:0 - Dawid Mrówczyński (24), 2:0 - Dawid Mrówczyński (34).

Dar Placencja - Start Złaków Borowy 2:2 (0:0). Gole: 1:0 - Jakub Kędziora (57), 2:0 - Jakub Kędziora (64), 2:1 - Łukasz Rybus (69), 2:2 - Dominik Lus (83).

Sierakowianka Sierakowice - GLKS RZD Żelazna 4:2 (0:0). Gole: 1:0 - Łukasz Dworczyński (54), 2:0 - Krzysztof Ciszewski (58), 2:1- Przemysław Stańczak (71), 3:1 - Mateusz Kozłowski (77), 4:1- Mateusz Kozłowski (79), 4:2 - Mirosław Milczarek (84).


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [473]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Zegar

Reklama

Facebook

Losowa galeria

III Turniej Walentynkowy o Puchar Wójta Gminy Iłów 13.02.2010r.
Ładowanie...

Ostatnie spotkanie

Olimpia ChąśnoKorona Wejsce
Olimpia Chąśno 1:6 Korona Wejsce
2019-08-07, 19:00:00
Stadion Gminny w Chąśnie
     
mecz towarzyski
oceny zawodników »

Wyniki

Mecze sparingowe
Korona Wejsce 0:5 Sokół Budki Piaseckie
Olimpia Chąśno 1:6 Korona Wejsce
Korona Wejsce Victoria Bielawy

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1
Mazovia Rawa Mazowiecka - Olimpia Niedźwiada
Korona Wejsce - LKS Wola Wola Chojnata
Sokół Regnów - Białka Biała Rawska
Dar Placencja - Astra Zduny
Czarni Bednary - Rawka Bolimów
Start Złaków Borowy - GKS Bedlno
Laktoza Łyszkowice - Vagat Domaniewice

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 6 gości

dzisiaj: 100, wczoraj: 173
ogółem: 3 204 874

statystyki szczegółowe

Kalendarium

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

26

04-2024

piątek

Sport.pl